Najnowsze wpisy


Smartświat.
Autor: feelingcoco
01 marca 2015, 23:43
Co sie z nami stało? Z ludźmi? Stajemy sie maszynami, które monotonnie powtarzają zaprogramowane w nich czynności. Czy naprawdę chcemy tacy byc? My planujemy swoje życie, my dążymy do tego, aby było tak jak MY chcemy. W tym ciagu pozwalamy kontrolować nasze życie, nie szukamy tego co moze nas uszczęśliwić. Cholerny wyścig szczurów w którym wygrać moze tylko jeden z nas. Nie chce tak... Chce żyć! Każdy chce. Chyba, ze to wszystko go tak pochłonęło i przestał myślec nad sensem swojego życia. Tak ma byc i koniec. Mowię stanowcze: NIE! Rozwój technologiczny opanowal brutalnie nas samych. Smartfony sie psują to i my sie psujemy. Zaczynasz to czuć? Frustracja z powodu pracy, depresja, bo BOSS cie nie szanuje i wiele innych. Pochłania cie i psujesz sie. Zwyczajnie. Przy okazji rujnujesz swój plan, bo problemy, które spotykają cie w pracy, szkole przynosisz do swojego życia na dobre. Pochłaniają cie jak tasiemiec pokarm przyswajany przez jego "właściciela". Załóżmy, ze jeden dzień wyłączasz smartfona, smart tv i wszystkie "smart" urządzenia. Siedzisz w domu i co? Chcesz cos zrobic, ale nie wiesz co, bo przestałeś myślec. Robiły to za ciebie wszystkie te urządzenia. Powiedziałeś STOP kreatywności. Napewno tego chcesz? Serio? Wez swoją kobietę/ mężczyznę/ przyjaciela i zacznijcie myślec. Zróbcie cos pożytecznego, poznajcie siebie nawzajem. Stwórzcie nowy plan w którym to wasze działanie bedzie charakteryzować was samych. Uśmiechnij sie i spójrz w lustro- gdzies za gromada zbędnych myśli jestes jeszcze TY i kierowany według Twoich zasad smart świat. 
 
Coco.
Niedosyt.
Autor: feelingcoco
22 lutego 2015, 22:37

Chce.. Chce czegoś, czegoś wiecej. Czuje niedosyt, któremu nie wiem jak podołać. Nawet jesli złudnie, na chwile zdołałbym to zrobić, to wciąż gdzies głęboko, w podświadomości, która wychodzi w snach czułabym ten cholerny NIEDOSYT. Chce, ale nie potrafię. Jak to sie dzieje?! Jestem zbyt słaba? moze zbyt głupia? Prawdopodobnie naiwna, ze tak prosty człowiek jak ja moze zrobic cos, co go nasyci. Sprawi, ze w koncu bede dumna. Bede gotowa powiedzieć "JESTEM SPEŁNIONA", mało tego.. wykrzyczeć to całemu światu jak tego dokonałam i trzymając wysoko głowę stąpać wciąż po tej nasyconej ziemi. Chyba nie mi jest to pisane. Czy tylko ludzie z wyższych sfer mogą pozwolić sobie na ten stan? Jak przestać od siebie oczekiwać czegoś, czego i tak nigdy nie zdołamy osiągnąć? Pracując nad charakterem? He! Szukając rozwiązań możliwych w sferze profanum, swojego katharsis, zajmujac miejsce na łożu w moim więzieniu i spojrzawszy pusto na biały sufit chyba wyłączyłam na chwile swoje myśli. Czułam tylko jakies silne niesprecyzowane uczucie od środka. Czy to poczucie winy? Nie, to po prostu brak magnezu w organizmie, tego mi było brak.

Coco.